Lokata

Elżbieta Deniszczyk

Menu

Blog - Pielęgnujmy stare przyjaźnie

Witaj :)

Stara przyjaźń, sprzed lat. Co takiego jest w starej przyjażni, że nawet jeśli zapomniana, kurzem przykryta, wyschnięta; ta iskra, ledwie tląca się przez dziesiątki nieraz lat, ogrzana, opromieniona spotkaniem, którego dwie dusze oczekiwały, jest w stanie rozpłomienić się i wykreować coś na nowo, to co to jest? To coś, co nie umiera nigdy, to coś, co jest po prostu raz powstałą wibracją, istniejącą już zawsze? A więc, czyż to nie dowód na to, że gdy raz coś powstało, to jest już nieśmiertelne, istnieje? Połączenie, gdy jedno słowo, jedno spojrzenie przywołuje zrozumienie, radość ze współistnienia, budzenie się płomienia przyjaźni na nowo, przypomnienie tego, co było kiedyś, było piękne, wyrywało z okowów samotności, niezrozumienia przez najbliższych. Jakieś przeczucie istnienia gdzieś, w innym wymiarze, setek przebrzmialych, przegadanych, niezniszczalnych godzin, dawno zapomnianych. Powracająca intymność rozmów, gdzie nie ma tematów tabu, wstydu, poczucia winy czy lęków, o których nie można by po prostu pogadać. I czyż ten strach o wielkich oczach nie kurczy się, nie traci na znaczeniu, nie ulega w końcu rozbiciu na pył marny, niewart wspomnienia? Co to za siła, która wieczne czyni dobro? I choć tematy już nie tak beztroskie, jak w młodości, nie tak przepełnione marzeniami o tym, jak cudowne będzie to dorosłe życie; choć po trudnych doświadczeniach, cierpieniach i udrękach, dusze nasze wciąż młode, otwarte na przyszłość, umiejące radować się z tego, co jest i jeszcze będzie. Dziękuję Ci Lida za dzisiejsze spotkanie, było pięknie, choć tak inaczej niż przed laty ... namalujmy to coś na nowo wszystkimi kolorami tęczy!