Blog - Łapcie słomkowe
Witaj :)
Kiedyś dawno temu ogromne wrażenie zrobiły na mnie opisy u Aleksego Tołstoja (Piotr Pierwszy) systemu podatków w carskiej Rosji za panowania tegoż Piotra. Jedna z lepszych powieści mojej młodości, a na pewno zapisana na zawsze w głowie. Mogłam z pamięci cytować pierwsze zdania dzieła mistrza, ... mogę chyba i dziś, po 40 latach, jak to rodzeństwo w ubogiej chatynce śpi na piecu pokotem, a od czasu do czasu któreś z dzieci, męczone pragnieniem porannym zeskakuje z pieca by z wiadra zatęchłej wody stojącej w kącie i od dawna nie wymienianej, upić łyk lub ułamać sopelek lodu i ssać, aż głód w pustych brzuchach nie przestanie dokuczać. Otóż w takich oto warunkach i w tak skrajnej biedzie znakomitej większości rosyjskiego narodu obowiązkiem każdego obywatela było zakupić państwowe łapcie plecione ze słomy oraz za ów przywilej zapłacić p o d a t e k!!! W związku z powyższym w rodzinie, którą dobry Bóg obdarował licznym potomstwem, zazwyczaj tylko jedna przechodnia para tego wspaniałego ekologicznego obuwia znajdowała się i służyła zazwyczaj ojcu rodziny, czy to zima czy to lato. Reszta spędzała czas zimowy na spaniu na tzw. zapiecku z kotami i dziećmi w ciemnościach i o głodzie nie wiedząc o bożym świecie. Pamiętam jak sprawa owego "podatku łapciowego" egzekwowanego z całą konsekwencją wstrząsnęła mną i nie wiem dlaczego (?) niedawno wróciła do mej pamięci jakoś tak wyraziście i w kolorach, czym dzielę się póki zima i temat na czasie ... To, co w historii już się wydarzyło filozofom się nie śniło i nie sądzę, by dalej miało być inaczej. Gdy w skarbcu pusto ... dalej domaluj sobie sam, technika dowolna, kolor obowiązujący - szary, użyte materiały - te dostępne, głowa wolna od urojeń.